Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

Teatr to wspaniałe laboratorium

Odłóżmy na bok historię indonezyjskiej wioski, o której poczytać mogą Państwo w opisie spektaklu na stronie warszawskiego Teatru Studio, „Scenografia głosów”. To widowisko performatywne. Nie potrzebuje kotwic, w postaci dorabiania gęby. Widz, każdy o czym za moment - sam stworzy swój obraz takiego spektaklu. I poniesie go w pamięci, albo jeśli taka jego wola zrzuci w przepaść niepamięci. Ja niosę. Z lekkością i przyjemnością, bo mikro spektakl-eksperyment Daniela Kotowskiego uważam za bardzo udany i to także z zupełnie nieoczekiwanego powodu.  Jednak najpierw to, co w foyer zostało zaplanowane i perfekcyjnie wykonane, bo Teatr Studio umie w sztuki performatywne. Wchodzących wita sam Daniel Kotowski w świetnym kostiumie. Surdut to czy frak? Jest błękitny, spodnie z lampasem raczej wskazują na frak. Ale artysta… nie ma głowy! Ta ukryta jest w hełmie-megafonie. Takiej imitacji policyjnej „szczekaczki”. Kto bywał na manifestacjach i słyszał słynne „Proszę się rozejść”, ten wie o czym p...

Najnowsze posty

Szturem czyli Burza

Taniec z wyobraźnią

Dryf floty TR