Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

Co się stało z naszą klasą…

Sztampa. I to sztampa goniącą sztampę. Tyle można by powiedzieć o „Ostatniej lekcji” w reżyserii Grzegorza Damięckiego na scenie Teatru Ateneum. Można by. Gdyby nie… Ale z tym poczekajmy. Po kolei.  Tekst. Autorka tekstu, Maria Gustowska, zdecydowanie porwała się na coś, co przerosło jej literackie możliwości. Słuchając drętwych monologów i dialogów „Lekcji” miałem wrażenie, że pisał je albo scenarzysta złowieszczych „Siedemnastu mgnień wiosny” a wygłaszać ma słynny Max Otto von Stierlitz, albo jeszcze gorzej: Z mroków dziejowych wychynął serial „W labiryncie” i znowu straszy mnie postać inż. Jana Duraja. Osoby spektaklu sprawiają wrażenie wymyślonych przy pomocy darmowej wersji sztucznej inteligencji, na potrzeby cyklu artykułów w portalu powiatowym. Popatrzcie Państwo sami. Zamykamy oczy i jedziemy: Dwudziestosześcioletnia korpo-sucz. Co widzimy w wyobraźni? Talia osy, żakiet ze spodniami, głowa pełna frazesów, ego na szczycie Mount Blanc, pogarda dla wszystkich i wszystkiego poz...

Najnowsze posty

Lekcja obowiązkowa

Rumburak powrócił!!!

Smoła snów...

Aria dla Edouarda