Morderca jest wśród nich?
„Osiem Kobiet” za kilka dni przejdzie do historii Och-Teatru. Szkoda. Poszedłem pożegnać się z tym spektaklem, który schodzi z afisza. Zobaczyłem dobry, dynamiczny kryminał teatralny z ciekawym zakończeniem.
Osiem Pań spotykamy w odludnym, zasypanym śniegiem domu. Trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Właśnie przyjechała starsza córka Marcela i Gabi - Zuza. Radości, wydawać by się mogło, nie ma końca. A jednak. Katarzyna, młodsza córka właścicieli samotnego domostwa odkrywa że Marcel, biznesmen i jej papa właśnie leży w swoim pokoju. Leżeć każdy może, ale leżenie z nożem w plecach? To już zdarzenie wyjątkowe. Robert Thomas, autor tekstu, czerpie garściami z najlepszych powieści mistrzyni kryminału, Agathy Christie. Jest tu nieco podobnie do klimatu „Pułapki na myszy”, czy „Morderstwa w Orient Ekspresie”. Linia telefoniczna została zerwana i osiem pań jest skazanych na siebie. W myśl konwencji: „morderca jest wśród nas” rozpoczynają śledztwo. I jak w tego typu sytuacjach być musi na jaw wychodzą przeróżne mniej lub bardziej ciemne sprawki. Z nich budujemy charakterystyki postaci i wciągamy się dzięki nim w intrygę. Frapująca, siedemdziesięciopięciominutowa zabawa gwarantowana. Ciekaw jestem, czy ci z Państwa, którzy już „Osiem kobiet” widzieli, oraz ci którzy go zobaczą na ostatnich pokazach zgadli/zgadną jakie jest rozwiązanie kryminalnej zagadki.
Każda z pań ma tu do odegrania swoją rolę. Każda ma też motyw, aby pomóc Marcelowi odejść z tego świata. Klucz do jego pokoju trzyma ta, która znalazła ciało, czyli młodsza córka. Ale czy można z góry postawić hipotezę o jej winie? A może morderczyni kryje się wśród dwóch służących? Świetne w tych rolach Maria Seweryn i Paulina Chruściel. Po chwili pierwsze miejsce na liście podejrzanych zajmuje przezabawna, bo z wdziękiem wiecznie niezadowolona, ciotka Augusta - siostra pani domu (Izabela Dąbrowska) Też nie ona? A co, jeśli nóż w plecy wbiła bratu przepięknie śpiewająca i urodziwa Patrycja (Anna Smołowik)? I tak dalej i dalej. Niby doskonale wszyscy znamy tę konstrukcję opowieści kryminalnej. A jednak zajmuje umysł. Kto z nas nie chciał choć raz w życiu zamienić się miejscami z Herculesem Poirot, Sherlockiem Holmesem, kapitanem Żbikiem, czy porucznikiem Borewiczem?
Adam Sajnuk, reżyser „Ośmiu kobiet” miał do rozwiązania niewielki, ale znaczący kłopot związany ze specyficznym ustawieniem sceny w Och-Teatrze. Jest w środku, z dwóch stron obudowana widownią. Nie jest łatwo w tych warunkach zaaranżować sytuację tak aby widzowie patrzący na scenę z różnych perspektyw równie dobrze widzieli i odbierali spektakl. Złożony z serii odsłon dialogowych dziejących się w różnych miejscach i angażujących aktorki w różnych konfiguracjach - po dwie, trzy, czasem wszystkie na raz. Założeniem jest przecież morderca jest wśród nas. Zatem wszystkie bohaterki powinny przez cały czas być widoczne dla publiczności, zgromadzone w jednym pomieszczeniu. Rozwiązał to Pan Adam znakomicie, a dużą rolę odgrywa w całym przedsięwzięciu scenografia. Katarzyna Adamczyk, moim zdaniem, słusznie nie zabudowała sceny meblami starego domostwa i nie stworzyła ciasnej, domowej przestrzeni, w której trudno byłoby się poruszać. Scena jest pokryta dywanami i one są w zasadzie jedynymi nawiązaniami do rodzinnego domu. Przestrzeń pozostaje wolna, dzięki czemu aktorki mogą swobodnie i szybko się w niej przemieszczać. Projekt na co najmniej brawa, jeśli nie okrzyki aplauzu. Czasem mniej oznacza więcej. Tak jest i w tym przypadku.
No i dwie wizytówki, czyniące z Och-Teatru miejsce wyjątkowe. Tu się gra bez mikroportów. Aktorzy mówią, interpretują tekst a widzowie słyszą ich bez potrzeby stosowania elektronicznych podpórek. Tu się gra też muzykę na żywo. Trio Michał Lamża, Wojciech Gumiński, Szymon Linette świetnie się w tym kryminale odnajduje, a kilka razy dzięki nim akcja wartko rwie do przodu.
„Osiem kobiet” miało premierę 30 maja 2019 roku. Mnie, widzowi, spektakl pozostanie w pamięci jako solidny, zaskakujący zakończeniem kryminał. Oczywiście, kryminały mają to do siebie, że czyta się je raz. Potem wszystko jest już jasne i nie ma całej zabawy w rozwiązywanie zagadek. Ale jeśli ktoś z Państwa tego jeszcze nie widział - warto się wybrać, bo jak pisałem, przed nami ostatnie pokazy.
Reżyseria: Adam Sajnuk
Przekład: Jakub Rotbaum
Scenografia i kostiumy: Katarzyna Adamczyk
Muzyka: Michał Lamża
Asystentka ds. scenografii i kostiumów: Małgorzata Domańska
Producent wykonawcza i asystentka reżysera: Marta Kloc
Inspicjent: Krystian Zajdel
Obsada:
Luiza, nowa służąca – Paulina Chruściel
Augusta, siostra Gabi – Izabela Dąbrowska
Katarzyna, młodsza córka Gabi – Zofia Domalik
Gabi, żona Marcela – Katarzyna Gniewkowska
Starsza Pani, matka Gabi – Emilia Krakowska/Elżbieta Jarosik
Maria, ochmistrzyni – Maria Seweryn
Patrycja, siostra Marcela – Anna Smołowik
Zuza, starsza córka Gabi – Weronika Warchoł/ Marta Juras
oraz zespół muzyczny w składzie: Michał Lamża, Wojciech Gumiński, Szymon Linette



Komentarze
Prześlij komentarz