Dziewczynki są Dziewczynami

W 2016 roku Małgorzata Wdowik zrobiła „Dziewczynki”. Projekt pokazano na scenie warszawskiego Teatru Studio. Było to intymne pukanie dorosłych do świata dzieci. Kilka dziewczynek, zaproszonych do projektu opanowało scenę. Mówiły o sobie, swoich sprawach. Powstał spektakl warsztat. Dla dorosłych chcących przeniknąć często starannie zatrzaśnięte wrota dziecięcej świadomości. Po latach projekt powrócił. „Dziewczyny”, także reżyserowane  przez Wdowik pojawiły się na scenie tym razem Komuny Warszawa. 


Minęło prawie dziesięć lat od premiery projektu. Patrzymy na te same osoby ale już zupełnie inaczej wyglądające, zachowujące się.  To jedyne w swoim rodzaju doświadczenie - skonstatować jak szybko płynnie czas. Jak rozwija się emocjonalnie człowiek. Zmienia swoje priorytety, cele. Marzenia. Spektakl dla przypomnienia jak było podczas pierwszego ich spotkania z widzami zaczyna zapis video z czasów „Dziewczynek”. Porządkuje i pozycjonuje nas w stosunku do kończących liceum nastolatek i studentek. Frapujące jest to, że każdy kolejny set tego przedstawienia to w zasadzie kolejna premiera. Rok w stosunku do ich życia to jedna osiemnasta, jedna dwudziesta całości. Sporo może się zmienić. I sporo zmienia. To jeszcze nie kobiety, już nie dziewczynki. Dziewczyny. 


Ciekawie to jest zaaranżowane. Na scenę wsuwają się dziwaczne, pikowane miękkim materiałem trumny - pojemniki. W każdym jedna z nich. Ostatnia trumna pusta. Na szczęście nic nikomu się nie stało. To miejsce Poli, która jest w Londynie. Studiuje animację filmową i łączy się z koleżankami za pomocą audiowizualnego przekazu. Pozostałe są. Zmieniły się. Próżno w ich rysach szukać tamtych, dziecinnych twarzy. To już prawie, bądź zupełnie dorosłe osoby. Rozmawiają. O marzeniach, planach. O tym co chciałyby o sobie zapamiętać, co zapomnieć. O zmianach. A działo się w tych latach sporo. Dobrego, złego. Z marzeń dziewczynek niewiele zostało. Są dziewczynami. Myślą inaczej i o innych sprawach marzą. 


W tle projekcja filmów. Pokazują swoje pokoje. Oprowadzają siebie i widzów po własnych, coraz bardziej suwerennym terytoriach. Cztery świetne, mądre, tryskające życiem dziewczyny. A potem wybiegają w przyszłość. Siadają i rozmawiają. Kim będą za dziesięć lat? Jako trzydziestoletnie kobiety. Jaki będzie ich świat? Co osiągną a co przed nimi. Zgodnie odrzucają macierzyństwo. Prawie zgodne są co do wizji wyjazdu z Polski. Zapowiadają kolejny spektakl. Za dziesięć lat wrócą na scenę jako „Kobiety”. Są kruche, delikatne, wzruszające. Chciałoby się już, teraz zobaczyć czy wszystko się im uda. 


Patrzymy na te cztery pędy nowego życia. Jeszcze na dobre nie zakwitły, jeszcze nie pokazały wszystkiego, na co je stać. Są wiosną. Już nie marcem życia, ale późnym kwietniem. Może początkiem maja. Słuchanie, możliwość wejścia na moment w ich głowy, to przygoda fascynująca. Eksperyment trwa. Szkoda, że kolejna odsłona dopiero za dziesięć lat. Mam nadzieję że Los pozwoli mi doczekać. Będę wyglądać „Kobiet”. 


Reżyseria: Gosia Wdowik

Scenariusz (na podstawie materiałów z prób i improwizacji dziewczyn): Weronika Murek

Scenografia i kostiumy: Dominika Olszowy

Montaż materiałów archiwalnych: Agata Baumgart

Realizacja wideo: Bartek Zawiła

Konsultacje wideo: Wojciech Sobolewski

Realizacja światła: Klaudia Kasperska

Muzyka, opracowanie dźwięku: Sebastian Dembski

Obsada: Jagoda Szymkiewicz, Milena Klimczak, Pola Pańczyk, Wiktoria Kobiałka, Stefania Sural




Komentarze

Popularne posty