Dolores na karuzeli w Świetlicy...
Napisałem tuż po przedstawieniu na Facebooku: Czegoś tak popieprzonego i zarazem odjechanego nie widziałem od czasu „Cabaret Voltaire” Teatru Witkacego. Tego z Zakopanego. W tamtym spektaklu-kabarecie kulminacyjnym punktem była „kolekcja da da która uchroni cię przed AIDS”. Tu zawody trzech wyczajonych z publiczności facetów, którzy dmuchali prezerwatywy w takt Ody do Radości, a konkurs polegał na tym komu uda się wykonać większy balon. Będzie to opowieść o kabarecie trzech niesamowitych Kobiet i jednego Mężczyzny. Czyli Walentyny Sizonenko, Alexandry Malatskovskiej i Lolity Zhuravlovej - Aktorek oraz Jury Dzivakou - Reżysera. Nazywa się ten kabaret, czy też spektakl kabaretu: „Dolores Imperfecti. Full Streep Soul”.
Gdybym opowiedział o nim Bobowi Fossemu, odpowiedziałby: Kochany, to mój „Kabaret”! Konrad Świnarski prychnąłby: Toż to Songspiele z Berliner Ensemble. Witkacy odąłby wargi dodając: Szanowny snardzu. Przecież takie szpryngle już w latach dwudziestych szalonego mojego stulecia żeśmy w Zakopanem uprawiali. A dadaiści? Ci z radości zapewne zawiśliby do góry butami na krzesełkach w Świetlicy Wolności. „Dolores Imperfecti” to buzująca mieszanka wszystkiego, co w kabaretach dwudziestego wieku i na ich obrzeżach się mieliło, strzelało fajerwerkami, płonęło i popieliło. Widowisko, w którym nie można być pewnym dnia i godziny.
Sizonenko i Zhuravlova zmieniają się w dwie tajemnicze damy obyczajów przeróżnych ale nie najcięższych. Toczą rozmowy, monologują. Ta o piwie i instrukcja obsługi fiuta kołaczą mi się nadal w oszołomionej głowie. Ale i oba monologi są świetne. Zhuravlova zmienia się w nim, przeistacza w postać inną, niż kreowana na początku spektaklu, gdzie grała prostą, nieznającą polskiego dziewczynę zapatrzoną w koleżankę i jak automat powtarzającą jej ruchy. Nagle staje. Pada stereotyp Ukrainki, która po polsku ni be ni me. Mówi, krzyczy. Porusza. Bardzo mocny moment tego spektaklu. W ogóle „Dolores Imperfecti” jest widowiskiem wymagającym otwartej głowy i zmysłu obserwacji. tego, co najbardziej cenię w teatrze. Wrażliwości na emocje. Na scenie, która jest wielkości klopa w osiedlowej pizzerii dzieją się rzeczy niesamowite. Obie Aktorki wykorzystują każdy cal przestrzeni, każdy centymetr swoich ciał aby nasza podróż po chaotycznym, zwariowanym współczesnym świecie trwała. I aby była najbardziej szaloną z szalonych wycieczek. Przeraża ten świat. Nie ma w nim miejsca na słabość, kruchość i delikatność. Na szczęście są enklawy, w których można to poczuć zobaczyć. Te enklawy to zjawiska teatralne.
Trzecia z aktorek, Aleksandra Malatskovska czyli artystka z ogromnym dorobkiem na Ukrainie. Po przyjeździe do Polski współpracowała między innymi z warszawskim Teatrem Druga Strefa. Ona jest… jest po prostu nie z tej ziemi. Gdy śpiewa - nawet kurz zatrzymuje się w powietrzu zasłuchany. Kiedy krzyczy - chciałoby się schować w szczelinę podłogi. Demoniczna pianistka, śpiewaczka, aktorka doprowadza „Dolores Imperfecti” do finału. Była Oda do Radości, czas na Szekspira. To be or? I don’t like this „not to be.”. - zaczyna swój monolog. Hamlet mówi mieszanką angielskiego i ukraińskiego. To już nie jest ta rubaszna, szalona i kolorowa karuzela kabaretowego lunaparku. Słuchamy czegoś zupełnie innego. Być czy nie być? A jeśli być, to gdzie i kim? - Pyta ze sceny, czy w zasadzie już z widowni, bo miejsca w Świetlicy Wolności wiele nie było, a sala pełna ludzi. Czujecie siłę tego pytania? W ustach kobiety, która tworzyła piękno w swoim domu. Teraz ten dom popękany i szary pięknieje odwagą. My natomiast możemy się cieszyć, że jej śpiew i talent szukając schronienia w czas wojenny wybrał Polskę na nowe „gdzie i z kim”.
Zagrają to, o ile wiem, jeszcze 30 października 2025 roku. Potem, mam nadzieję nie przestaną. Będą szukać miejsc i scen. „Dolores Imperfecti” w warszawskiej Świetlicy Wolności. Proponuję się wybrać. Wyłączyć wszelkie stereotypy, oczekiwania, standardy. Oddać się temu widowisku. Oszaleć razem z popieprzonym kabaretem naszych popieprzonych lat.
Reżyseria
Jura Dzivakou
Muzyka
Alexandra Malatskovska
Obsada:
Alexandra Malatskovska
Walentyna Sizonenko
Lolita Zhuravlova
Komentarze
Prześlij komentarz