Wojna grubych z chudymi
Jak to jest być grubym? Stać jako pośmiewisko świata i z każdym dniem powiększać komizm swojej sytuacji. Wciskać się haniebnie w fotel kinowy z obawą czy nie będzie potrzebna straż pożarna aby ten fotel opuścić. O tym jest Grub Huberta Michalaka w reżyserii Anny Wolszczak. Spektakl, czy też na razie czytanie performatywne, w którym Autor gra główną rolę. Jest przewodnikiem i narratorem po grubym świecie.
Mieliście w klasie grubego? Śmieszna postać, na którą wszyscy wylewają pomyje swoich kompleksów. Gruby jest przecież bezpieczny - jak sedes. Przyjmie wszystko, bo nie ma innego wyjścia. Zareaguje śmiechem, bo cóż mu pozostało. Grubość jest społecznie określoną normą i jej przekroczenie powoduje wypchnięcie poza świat akceptowalnych sylwetek. Miałem grubego w podstawówce. Do dzisiaj wstyd mi tego czasu i tamtych wydarzeń. Miałem grubego w liceum. Zmienił szkołę po pierwszej klasie. Nie. Nie z mojej winy. Ale nie pomogłem mu w tym jedynym roku szkolnym, który spędził z nami. To też nie jest powód do chwały.
Czytanie performatywne „Gruba”. Tekst napisany prosto, ze swadą. Znajomością rzeczy. Płynie dookoła nas i momentami bawi po to, aby za moment przerodzić się w zarzewie wstydu. Jest życiem. Oddaje doskonale nie to, co czuje gruby - nie tylko to. Zanurzając się w tym tekście odnajdujemy siebie. Jesteśmy przedstawicielami społeczeństwa. Tak. Wojna grubych z chudymi trwa.
O tekście Huberta Michalaka można powiedzieć - mądry. Momentami odrażający, gdy Autor czyta umiejętnie poukładane żarty z grubych. PIerwszy zabawny. Drugi gasi śmiech. Trzeci przeraża. Pozostaje wstyd. Bawimy się w pół psychologiczne gierki. Organizujemy dziatwie zajęcia stop hejt na których zgredy wygłaszają pogadanki co wolno nago nie. Grub jest w tym znacznie lepszy. Mądrzejszy. Skuteczniejszy.
Jest i internet. Dyskusja mediów społecznościowych i przegląd postaw świata chudego wobec grubego i na odwrót. Wspominam o tym, bo to znakomicie zaaranżowana scena i ukłon mój w stronę reżyserującej czytanie Anny Wolszczak. Udało jej się pokazać wszystkie aspekty mediów społecznościowych. Chaos, bezkarność w formułowaniu opinii, kategoryczność sądów. I raz jeszcze ten ich bezwartościowy, brzęczący chaos. Świetna scena!
Dlaczego jestem gruby? - pada pytanie na zakończenie czytanego spektaklu. Dlaczego… tyle zapewne odpowiedzi ilu nas było na widowni. Moim zdaniem pytanie jest inne. Dlaczego gruby jest spluwaczką naszych kompleksów? Dlaczego akceptujemy wszelkie dajmy na to tęczowe odmienności a tej nie? To już pytanie do każdego z nas osobno.
Koniec niech będzie nietypowy. W 1982 roku Bogdan Olewicz napisał tekst piosenki. „Wojna grubych z chudymi”. Poczytajcie… :)
Nienawiści tyle jest
Aż w powietrzu wisi coś
Zlany potem budzę się
Na gazetach wieszam wzrok
Tam dopiero straszą mnie
Walą już z najgrubszych dział
A ja chciałbym syna mieć
Który będzie ludziom grał
Obrazowo jak dla mas
W telewizji pan obnaża wraży plan
Co dzień idą karty w tas
Ze mną pograł już ktoś va bank
Nuda żarła mnie jak wesz
Więc poszedłem na młodzieżowy film
A tam tak trzaskali się
Aż buty miałem pełne krwi
Nienawiści tyle jest
Sąsiad w ogrodzie chyłkiem mierzy prąd
W nocy coś czereśnie żre
Jutro ktoś podpali dom
Chudzi z grubych śmieją się
Śmieją im się prosto w nos
I to bardzo smuci mnie
Bo od konfliktu dzieli włos
Hubert Michalak
GRUB_
reżyseria: Anna Wolszczak
muzyka: Katarzyna Bem
choreografia: Helena Hajkowicz
obsada: Joanna Baran-Marczydło, Robert Chodur, Karolina Dańczyszyn, Hubert Michalak (gościnnie), Barbara Napieraj, Piotr Napieraj, Stanisław Twaróg
Komentarze
Prześlij komentarz