Lekcje życia w Kwadracie

Co może się stać, gdy nowojorski profesor z Aspergerem zapuka do drzwi okaleczonej w wypadku tancerki, aby wziąć od niej lekcję tańca? Może powstać wspaniały spektakl, który warto zobaczyć w Teatrze Kwadrat. A nazywa się on - można się domyślić - „Lekcje tańca”. 


Czy na pewno tych dwoje pokaleczonych przez los ludzi uczy się tańca? Czy Segna jest nauczycielką a Ever uczniem? Oczywiście - nie. Obserwujemy piękny spektakl o wzajemnych lekcjach życia. Świetnie napisany przez Marka St. Germain, błyskotliwie przełożony przez Bogusławę Plisz - Góral i brawurowo wyreżyserowany rękami Michała Staszczaka. Anna Karczmarczyk w roli Segny Quinn powoli i z namysłem buduje swoją postać. Odkrywa przed nami karty i okazuje się, że fizyczne okaleczenie jej bohaterki to tylko jedna z wielu szram, jakie zostawiło na niej życie. Andrzej Andrzejewski wciela się brawurowo w postać Evera Montgomeryego. Profesora z zespołem Aspergera. Otwiera się na świat i w matni, jaką stanowi jego genialny umysł, znajduje miejsce na delikatność, uczucia i odwagę ich wyrażania. Sceny, w których nieznoszący dotyku ludzkiego ciała Ever decyduje się podać Segnie dłoń i powoli odnajduje radość bliskości drugiego człowieka - pięknie zagrane i wzruszające swoim przekazem. 


To nie jest jakiś badziewiasty teatr, który zadziera nochal, a aktorzy udający jedynych sprawiedliwych turlają się po scenie w imię performance. Nie znajdziecie tu przebranego za ważkę katatonika, ani silących się na oryginalność pozerów. Czy półnagiego klauna z orlimi piórami w tyłku. To po prostu piękna, logicznie napisana i prostym, trafiającym w serce językiem opowiedziana historia. Z przyjemnością obserwowałem kolejne sceny „Lekcji tańca”. Z przyjemnością człowieka, który zagłębia się w spektakl i czuje, jak na jego twarzy pojawiają się na zmianę lekki uśmiech, zamyślenie i wzruszenie. Bo perypetie Segny i Evera są zabawne. Ale w dobrym stylu. Mądre, ale nie przemądrzałe. I wzruszające ale nie nachalne. 


To także spektakl o samotności. Odwadze, jakiej potrzeba aby z tej samotności się wydobyć. Segna i Ever podejmują próbę. Pozornie są reprezentantami zupełnie nieprzystających do siebie światów. Na szczęście tylko pozornie. Bo ten świat, który tworzą w trakcie kilku spotkań jest wspaniałą wartością dla obojga. Piękna jest scena tańca bohaterów na uroczystości, do której Ever przygotowując się pobiera tytułowe lekcje tańca. I pięknie się ta historia kończy. Czy happy endem? Nie powiem. Ale zobaczyć ją warto. 


Zatem na scenie Teatru Kwadrat przemiły nieco ponad półtoragodzinny spektakl o dwóch światach. Korzyściach, jakich oba wzajemnie sobie dostarczają. I o tym, że ta nasza normalność ma różne oblicza. A każde z nich jest ważne. Kto jeszcze nie widział, a chce wyjść w warszawski wieczór z sympatycznym uśmiechem - temu na „Lekcjach tańca” na pewno się spodoba. 


Obsada:
SENGA QUINN – Anna Karczmarczyk
EVER MONTGOMERY – Andrzej Andrzejewski

Głosu użyczyli:
Ciotka Lynn – Hanna Śleszyńska
Konferansjer – Paweł Wawrzecki


Reżyseria: Michał Staszczak 

Przekład: Bogusława Plisz-Góral
Scenografia: Karolina Bramowicz
Oprawa muzyczna: Michał Staszczak
Choreografia: Ewelina Adamska-Porczyk
Reżyser światła: Maciej Iwańczyk
Asystent reżysera: Elżbieta Kozak
Producent: Joanna Wysocka
Suflerzy: Katarzyna Hendzel, Aneta Iwko, Bożena Wróblewska




Komentarze

Popularne posty