Warto wejść na szóste piętro!

Zacznę nietypowo. Od cytatu z tworzonego w necie słownika miejskiego. Zatem: "Kondon - Konfident, frajer, donosiciel. Pisownia wzięła się z uwagi na fakt iż w przeciwieństwie do kondoma nie nadaje się nawet na chuja.". 


Muszę to zamieścić, ponieważ Aktorzy w „Handlarzach gumek” na scenie Teatru 6. piętro mylą pojęcia. Ich towar to kondoM, czyli gumowa rurka, a geneza jej nazwy owiana jest tajemnicą. Jedni wyprowadzają ją od lekarza angielskiego króla Karola II Stuarta, inni bronią wersji z pułkownikiem Condomem. Było nie było. Wyraz ten poprawnie użyty ma na końcu „m”, a nie „n”. Warto to wiedzieć. Szczególnie boli „kondon” we wspaniałym songu o tymże przedmiocie unoszącym się na falach Morza Śródziemnego.


I to jedyna słaba strona świetnego spektaklu, który właśnie ma premierę. Tekst Hanocha Levina jak zwykle genialny ale wymagający. Kto chce zobaczyć, jak można się na Levinie wyłożyć - może pójść na płaskie i pospolite „Wzrusz moje serce” do Ateneum. Ale tu reżyseruje Adam Sajnuk. To jest nazwisko jak stempel jakości. O ile dobrze pamiętam po sztuki Levina sięgał pan Adam już w czasach gdy wspólnie z Aldoną Machnowską-Górą zarządzali Teatrem Warsawy. I wtedy i teraz Sajnuk zabiera się do tekstu izraelskiego dramaturga ze smakiem, wrażliwością i humorem. 


Bo to przecież komedia. Ale nie głupawa sceniczna awantura, oparta na serii pomyłek albo zasadzie „zabili go i uciekł”. „Handlarze gumek” są napisani mądrze i zabawnie. Natomiast finał tej sztuki jest taki, jak w dobrej komedii teatralnej być powinien - hamujący śmiech i zostawiający widza z materiałem do przemyślenia. Ale żeby ten finał poznać - trzeba wejść na szóste piętro Pałacu Kultury. Warto. Ją zdradzać go nie będę. 


Aktorzy. Mam nadzieję, że wybaczy mi pani Katarzyna Dąbrowska to faux pas. Zacznę nie od Niej a od Borysa Szyca. Kto nie widział „Hamleta” czy „Psiego Serca”, ten może nie wiedzieć jaką krzywdę wielkiemu aktorowi teatralnemu wyrządzili reżyserzy durnych filmów kinowych. Bo Szyc to właśnie wielki teatralny aktor. Móc podziwiać Go na scenie jest ogromną przyjemnością. Zobaczyć Jego sposób budowania postaci, pokazanie ich w najdrobniejszym szczególe. Mówiąc szczerze, gdy usłyszałem o tym że Szyc gra w „Handlarzach” nie zastanawiałem się ani chwili. Wiedziałem, że to trzeba zobaczyć. Jego monolog w drugim akcie to po prostu mistrzostwo. 


Katarzyna Dąbrowska (Bela Berlo) - jeśli wybaczyła - teraz otrzymuje moją owację na stojąco. Wspaniała pod każdym względem, przezabawna gdy trzeba, ujmująca gdy tak układa się sytuacja, wreszcie w pewnym sensie tragiczna, bo taki jest wymiar granej przez nią postaci. Przepięknie brzmią śpiewane przez nią songi, a scena miłosna z Johananem Cignerbajem (Borys Szyc) - brawurowa. Klaszczę i klaskać nie przestanę. 


Doskonale wypada trzeci Aktor "Handlarzy" = Grzegorz Małecki i niełatwa postać, jaką przypadło mu grać (Szmuel Sprol). Trudna to rola, bo Szmuel jest w pewnym sensie spiritus movens tego spektaklu. Dwa dialogi na bulwarze, które prowadzi z Johananem budują oba akty. Są wymagające i zagrane genialnie. A monolog cmentarny Szmuela mnie usadził głęboko w fotelu i został w głowie jeszcze długo po wyjściu z teatru. Czysta sztuka najwyższej próby. 


Cóż dodać. Fabuła? Niby prosta, ale Levin gra z teatrem w swoją grę. Szuka Artystów wrażliwych, umiejących czytać w opisywanych przez Niego postaciami jak w książkach. Znakomicie się to udaje na scenie Teatru 6. piętro i z radością mogę napisać, że po „Zemście” w reżyserii Michała Zadary w Teatrze Komedia, Warszawa ma drugi świetny, mądry, błyskotliwy i godny polecenia spektakl komediowy. Tym razem są to „Handlarze gumek” wyreżyserowani przez Adama Sajnuka. 


Na zakończenie jeszcze jedno. Teatr to nie tylko Aktorzy, Reżyser, czy Scenograf. Tego spektaklu nie odbierałoby się tak znakomicie, gdyby nie gra światłami. Nie można przejść obok niej obojętnie. Wielkie brawa! 


Obsada:


Bela Berlo - Katarzyna Dąbrowska

Johanan Cingerbaj - Borys Szyc

Szmuel Sprol - Grzegorz Małecki


Twórcy:


Reżyseria - Adam Sajnuk

Scenografia - Katarzyna Adamczyk

Muzyka - Michał Lamża

Choreografia - Jarosław Staniek


Przekład - Agnieszka Olek





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bombardowanie wielkim kalibrem

Pogo w Collegium - punkt za odwagę

Jeszcze i jeszcze tego Boga!!!