Czujowie, Słuchowie i Węchowie w teatrze Analogu
Byliśmy „Czujami”, „Słuchami”. Może „Węchami”. Ale nie „Widzami”. Analog Collective - za naszą pełną zgodą - odciął zmysł wzroku. Aby przeżyć ich „Instrukcję obsługi” trzeba założyć nie przepuszczające światła gogle. Odczuwać wszelkimi zmysłami, poza wzrokiem. Zaufać. Tak. To bodaj najtrudniejsze. Z konieczności własnego braku narzędzia poznawczego jakim jest wzrok, zaufać innemu człowiekowi.
Czy fabuła jest tu istotna? I tak i nie. To eksperyment. Próba odpowiedzi na przeróżne pytania. Grupa, czy jednostka? Ciemność to spokój czy przerażenie? Dotyk to zło czy dobro? i mnóstwo innych, które bardzo możliwe już spłyciłem, chcąc oddać istotę tego, co działo się z gośćmi Pałacyku Kopańskiego, gdzie spektakl wystawiono. . Fabuła to tło. Liczy się uczestnik, który sam, choć asekurowany dłońmi Aktora, przemierza bezmiar ciemności. Może różnie reagować. Poczuć spokój braku odpowiedzialności. Poznajemy dzień Malwy. Budzi się, wstaje. Dopełnia porannych rytuałów. Do jej mieszkania wpada przez balkon gołąb. O nogi ociera się kot. Rozmawia przez telefon. Wychodzi z domu. Uliczny gwar, zapachy miasta. bliża się wieczór. Przemieszczamy się w ciemnej, ale coraz bardziej poznanej przestrzeni. Siadamy przy ognisku. Słychać trzask pękających w płomieniach gałęzi. Czujemy zapach dymu. To niebywałe doświadczenie: Nie wychodząc z sali teatralnej, nie widząc - jesteśmy po prostu w lesie na ognisku. Wzrok, który jest największym poznawczym sprzymierzeńcem człowieka, okazuje się przy podróżowaniu na skrzydłach wyobraźni kompletnie niepotrzebny!
Uczestnik spektaklu zapada se iw swoje myśli. Dookoła szepty, które starają się te myśli uformować. Mi nie było to potrzebne. Od początku tego świetnego teatralnego eksperymentu byłem w nich głęboko zatopiony. Ale to bardzo dobrze, że Autorzy „Instrukcji obsługi” nie zostawiają swoich gości całkowicie samymi sobie. Pomagają, stymulują. Dają tym samym poczucie bezpieczeństwa. Bo ich spektakl każdy odbiera po swojemu. Byli tacy, którzy czuli dyskomfort i powoli wyzwalali się z niego, jakby oswajali własną nieufność budując nić porozumienia a "Analogiem". Inni weszli w sytuację w pełni otwarci. Ciekawi tego, co nastąpi. Jeszcze kolejni skupili się na własnych, wewnętrznych przeżyciach, całkowicie odcinając się od doznań zewnętrznych. "Instrukcję" się właśnie przezywa. Bo przecież nie - ogląda. Poznając siebie, poznając innych. Spektakl, który uczy poszanowania przestrzeni i odczuć innych ludzi.
Co by się stało, gdyby odebrać nam wzrok? Czy teatr by istniał? Analog Collective mądrze zabiera głos w hipotetycznej dyskusji pokazując, jak inne zmysły błyskawicznie wypełniają rolę utraconego wzroku. I teatr trwa. Doznajemy go każdym dostępnym zmysłem. To jest właśnie sztuka - umiejętność łamania zasad, stawiania na doświadczanie nowego. Pozornie wykluczającego. Trzeci spektakl Analogu, który widziałem i trzeci niebywale mądry. Aż im zazdroszczę. I czekam na kolejne tak świetne projekty.
Twórcy/Obsada:
Marek Zimakiewicz
Malwina Czekaj
Natalia Leszczyńska
Izabela Zachowicz
Miłosz Konieczny
Głosy: Beata Jewiarz, Aleksandra Adamska
Dramaturgia: Elżbieta Chowaniec
Muzyka: Natalia Leszczyńska
Komentarze
Prześlij komentarz