Cały świat ma jak my 12 lat

Kim byliście w podstawówce? Katem, ofiarą, czy środkiem nurtu? Bo nie wierzę, że niezależnie od wieku, miejsca gdzie go podstawówki chodziliście, nie było tam jakichś katów i jakiejś ofiary. Może to grubas, co ledwie kwalifikuje się na bramkę w piłkarskich meczach. Może łysy, chowający wstydliwie pierwociny włosów pod czapką. Może kulawa, sikacz, jąkała, nerd, nieogar, czy wiele innych typów postaci. Zaszczuty, ogarnięty glosami, które podpowiadają mu - jesteś nic nie warty. Powinieneś wynieść się ze świata, zanim rodzice ze wstydu się ciebie pozbędą. Nic nie umiesz. Nic nie zapamiętujesz. Jesteś nikt. Po prostu nikt. I pozostaje tylko ciemność. Bezpieczna, otulająca jak kołdra, pełna spokoju i rezygnacji ciemność. W niej wszystko jest proste. Nieważne. Odległe. Ciemność wciąga w swój świat. Czy to są drzwi do depresji? 


To pierwsze wrażenia po czytaniu performatywnym, które w sali kinowej Zachęty zorganizował Analog Collective. Tekst „POV masz 12 lat i prze***ne”Mariusza Gołosza reżyseruje Agata Biziuk.  Wchodzimy do głowy dwunastoletniego Arka. Panoszy się tam już Depresja. Podpowiada mu rozwiązania, rozmawia z nim. Świetnie wypada przetworzony elektronicznie głos Teresy Kowalik. Uporczywy Głos w Głowie. Arek zamyka się w sobie. Świat jest wrogi, nieprzystępny, niesprawiedliwy. Nie ma wyjścia, pomocy, rozwiązania. Marek Zimakiewicz jest w tej roli idealny. Nie wiem, czy sięgał do własnych szkolnych wspomnień. Ale jego Arek - zaszczuty, bezradny, zdruzgotany dwunastolatek - siedzi przed nami i oskarża. System oświaty, stosunki społeczne, normy kulturowe, środowisko rodzinne. Stacza się. Kolejne kłopoty urastają do rangi niemożliwych do rozwiązania. Sam już nie jest w stanie oddzielić tego, co dzieje się realnie od tego, co zostaje wmówione przez wrogie otoczenie. Nikt mu nie pomaga. Pozornie empatyczna nauczycielka - świetnie Malwina Czekaj radzi sobie z rolą tak polonistki, jak pana od WF na basenie. Zabiegana i szukająca kontaktu ale nie umiejąca znaleźć klucza do rozmowy z Arkiem, matka. Pól obojętna, pół zainteresowana, wiecznie ze chaotycznym pośpiechu. Udała się ta Matka Izabeli Zachowicz. Podobnie jak wszystkie role, które przypadły Miłoszowi Koniecznemu, w tym doskonale zagrana Ciemność.  


Arek w finale zostaje uratowany. Następuje switch on rozwiązania. Jakiego? Aż tak nie będę wredny, bo spektakl będzie zapewne grany na scenach. Autor mówił o szykowanej premierze w Opolu, powstaje też na jego podstawie gra komputerowa. Tylko to zakończenie. Wprawdzie podczas po spektaklowej dyskusji dostaliśmy jeden głos, że takie rozwiązanie jest realne. Odezwała się osoba, która trzy miesiące zastanawiała się, czy powiedzieć głośno. Powiedziała. I to ją wyzwoliło. Ale to jedna odważna osoba. Można powiedzieć: oto wyjątek potwierdzający regułę. Z drugiej strony, gdyby nie takie, zapewne wyidealizowane zakończenie - dokąd by nas ten spektakl zaprowadził? W objęcia depresji? Jeszcze dalej? 


Pytałem Autora, czy w toku przygotowań do czytania w tekście dokonano skrótów. Zaprzeczył. Moje pytanie wynikało z tego, że odczułem pewien niedosyt. Kładę go na karb moich lat doświadczeń, dziecięcych a też rodzicielskich. I rozumiem, że spektakl jest adresowany do widzów bardzo młodych. Dwunastolatków.  Zatem nie ma tu miejsca na niebezpieczne zabawy psychologiczno osobowościowe podczas konstruowania postaci. Może jednak za mało było tych arkowych nieszczęść? Ale to, jak napisałem niedosyt dojrzałego - żeby nie powiedzieć starego człowieka. 


Tak, czy siak - Analog Collective znowu odzywa się mądrze, czytelnie i głośno. Na dodatek w bardzo ważnej sprawie. Oby ten głos został dobrze usłyszany. Moim zdaniem na tym etapie, gdy gra komputerowa na kanwie spektaklu jeszcze powstaje - sprawdzić jak to działa. Zaproponować takie czytanie w szkołach podstawowych. Porozmawiać z dziesięcio - dwunastolatkami czyi jak widzą całość projektu. Na pewno by to mu nie zaszkodziło. 


AUTOR Mariusz Gołosz

REŻYSERIA Agata Biziuk

MUZYKA Andrzej Zawieracz 

OBSADA Marek Zimakiewicz, Malwina Czekaj, Izabela Zachowicz, Miłosz Konieczny, Teresa Kowalik






Komentarze

Popularne posty