Pyszne czereśnie

Takie najbardziej lubię. Soczyste, duże, o prawie czarnej barwie. Czereśnie - symbol dojrzałego lata. I takie spektakle, jak „Byle nie o miłości” Teatru Niedużego z Sopotu, który gościnnie wystąpił na warszawskiej scenie Potem o Tem. Wyrazisty, wspaniale zagrany i zaśpiewany. Fajnie oświetlony. To najlepsze, co kiedykolwiek widziałem na scenie Potem o Tem. I repertuarowej i impresaryjnej. A dlaczego czereśnie? Bo „Byle nie o miłości” powstał na podstawie „Apetytu na czereśnie” Agnieszki Osieckiej. 


W dużej mierze zresztą „Apetytem” jest. Ta sama fabuła, sceneria. Zmieniły się piosenki ale nadal to utwory Osieckiej. Brzmią w wykonaniu Agaty Walczak i Macieja Podgórzaka po prostu rewelacyjnie. Słucha się ich z zapartym tchem. A spektakl? Ogląda na jednym oddechu. Świetna interakcja aktorów grających role i role w rolach, jak to Osiecka zaplanowała. Nie ma ani chwili niepotrzebnej, nie ma zbędnej brawury. 


Teatr Nieduży na co dzień rezyduje w sopockim Teatrze Atelier. Przyjechał do Warszawy w ramach otwartej sceny Latem o Tem i zawojował ją bezapelacyjnie. Widziałem w Potem o Tem, czyli u organizatora letniego przeglądu teatralnego, wszystko to co mają w repertuarze. Bywam na Nowolipkach, gdy goszczą u siebie inne grupy teatralne. Ale tak świetnego wykorzystania bardzo trudnej przestrzeni sceny i widowni i tak dobrego oświetlenia, nagłośnienia - jeszcze tu nie widziałem. 


Zatem Teatr Nieduży ale wielki artystycznie. Zrozumieć tekst Osieckiej to jedno. Ale wyśpiewać go - zupełnie inna sprawa. A oni rozumieją i grają sercem. A śpiewają tak, że przechodzą ciarki. Kilka razy - Podczas „Uciekaj moje serce”, czy „Ach panie panowie” poczułem to, czego od kilku ładnych tygodni nie miałem przyjemności poczuć: Takiego radosnego uczucia satysfakcji, że jestem i mogę oglądać to, co Artyści pokazują na scenie. Zdecydowanie spektakl wart zobaczenia co najmniej raz. Ja - z radością odwiedziłbym ich jeszcze kiedyś. Może przyjadą znowu do Warszawy?   



Twórcy:


tekst: Agnieszka Osiecka

adaptacja, reżyseria, scenografia, kostiumy: Piotr Kosewski

aranżacje muzyczne: Ariel Suchowiecki

występują: Agata Walczak, Maciej Podgórzak

zespół muzyczny Ariel Suchowiecki - fortepian, Konrad Żołnierek - kontrabas




Komentarze

  1. Oburącz podpisuję się pod tą recenzją. Rewelacyjny spektakl bardzo oszczędny w formie, ale niezwykłe bogaty w płaszczyźnie tekstu i fantastycznego wykonania. GRATULUJĘ SERDECZNIE

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mieli "Wróbla" w garści, został im gołąb na dachu...

Bombardowanie wielkim kalibrem

Za dużo denaturatu?