Awantura na wesoło
Sztuka nienowa na warszawskim afiszu, ale wciąż z powodzeniem grana w Teatrze Polskim. Zatem - warto przypomnieć co i jak.
„Awantura w Chiogii” to komedia powstała, jak głoszą biografowie, na podstawie doświadczeń Carlo Goldoniego z czasów, gdy był prawnikiem i rozstrzygał spory mieszkańców Najjaśniejszej Republiki Weneckiej. W pewnym momencie życia doszedł do wniosku, że burze w szklankach wody nie absorbują do w kategoriach przedmiotów i podmiotów stosunków prawnych. Są o wiele ciekawsze, gdy podpatrzywszy przeniesie się je na sceniczne deski. Napisał około dwustu utworów. Co można im zarzucić? Chyba tylko to, że gdyby wystawić je jeden po drugim, niektóre byłyby bliźniaczo podobne. Tak ma się sprawa z „Awanturą” i „Wachlarzem”. Oba spektakle można zobaczyć w Warszawie, ten drugi na scenie Teatru Współczesnego. Oba warte grzechu, ale wracajmy do Polskiego.
Klasyczna, leciutka komedia pomyłek z wątkami matrymonialni miłosnymi w tle. Zazdrość, pochopności w formułowaniu wniosków, miłość i seria zabawnych wydarzeń. Czego więcej potrzeba, aby wieczór w Teatrze Polskim uznać za udany? Moim zdaniem idealna to propozycja dla widza znużonego średniej aspiracji intelektualnej „Mejdejami”, „Kolacjami dla głupca”, czy innymi tego typu produkcjami teatru fast-foodowego. Łatwo przyswajalnymi i szybko wydalanymi. Z pamięci, oczywiście.
Po co sięgamy do sztuk Goldoniego? Po co wyciągamy na światło XXI wieku sztuki pisane w drugiej połowie stulecia XVIII? Bo pokazują wzruszającą prawdę o nas samych: Nie zmieniamy się. Nasze emocje, priorytety życiowe i sposoby ich osiągania są niezmienne. Miło jest skonstatować to w dzisiejszym niepewnym i pozornie pogmatwanym świecie. Goldoni pokazuje, że życie w malutkiej rybackiej Chiogii jest ponadczasową alegorią ludzkości. A my, patrząc z boku na samych siebie, obserwujemy jacy jesteśmy zabawni. W dobrym tego słowa znaczeniu.
Kto szuka cieplej, sympatycznej a zarazem pełnej błyskotliwego humoru i wartkiej komedii, to Awantura w Chiogii jest dla niego idealnym rozwiązaniem. Wychodzi się z teatru z uśmiechem. Inaczej patrzy na mijanych ludzi. Goldoni zaczarowuje nasze smutki, zmęczenie i napięcie. Każe iść precz. A wszystko to z orzyjemnpą refleksją o naszym nieprzemijaniu…
Słów kilka o tym, co na scenie Polskiego. Znakomita scenografia włoskiego miasteczka, pozwalająca bez wysiłku ruszyć w podróż do Chioggi. Świetne kostiumy, dobre osadzeni w rolach aktorzy. I dekoracje i kostiumy autorstwa Weroniki Karwowskiej. „Awantura” dzięki Jej pracy jest, poza innymi walorami, po prostu ładna i prawdziwa. Przykład spektaklu, który ogląda się pod każdym względem z satysfakcją. Nie ma tu słabych stron. Są za to zabawne sploty przypadków, szczęśliwie zakończone na ślubnych kobiercach.
Zatem - komu w drogę, temu do Chioggi. W Teatrze Polskim, ma się rozumieć.
Twórcy
Autor: Carlo Goldoni
Przekład: Jerzy Jędrzejewicz
Reżyseria: Edward Wojtaszek
Dekoracje i kostiumy: Weronika Karwowska
Muzyka: Tomasz Bajerski
Światło: Karolina Gębska
Ruch sceniczny: Leszek Bzdyl
Projekcje: Jagoda Chalcińska
Obsada
Antonio: Tomasz Błasiak
Pasqua: Katarzyna Skarżanka
Lucietta: Dorota Bzdyla
Titta-Nane: Paweł Krucz
Beppe: Jakub Kordas
Fortunato: Szymon Kuśmider
Libera: Katarzyna Strączek
Orsetta: Hanna Skarga
Checca: Bernadetta Statkiewicz
Checca: Irmina Liszkowska
Vicenzo: Adam Biedrzycki
Toffolo: Krystian Modzelewski
Koadiutor: Krzysztof Kwiatkowski
Woźny sądowy: Leszek Bzdyl
Canocchia: Michał Kurek
Portowcy /Pracownicy kancelarii: Ireneusz Blanc, Daniel Rasiński, Robert Rydlewski, Marcin Różycki, Krzysztof Serafinowicz, Marek Szadkowski, Wojciech Zygmunt
Komentarze
Prześlij komentarz